Niegdyś kapelusz był symbolem elegancji wytwornej damy i eleganckiego Pana 🙂 Dziś jest wspaniałym dodatkiem odzieżowym i uzupełnieniem garderoby, a najważniejsza cecha jaka mu pozostała, to uniwersalność. Jeden kapelusz może nam służyć przez wiele sezonów. Warunek jest tylko jeden! Musimy o niego odpowiednio dbać i przechowywać go.

 
Kapelusze z płótna lub filcu powinny być szczotkowane zgodnie z kierunkiem włosia. Do czyszczenia używamy wody z dodatkiem odrobiny amoniaku. Jeśli chcemy wysuszyć kapelusz po deszczu (aczkolwiek nie zaleca się moczenia kapeluszy), ściskamy go między dwiema warstwami bibuły, uważając, by go nie pognieść.

Kapelusze z jasnej słomy lepiej jest zanieść do specjalisty, natomiast te z ciemnej czyścimy szczotką, po czym przecieramy ściereczką nasączoną oliwą, a na koniec suszymy suchą szmatką.

Największą tajemnicą kapeluszy i sztuczką w odświeżaniu ich jest para 🙂 Jeśli potrzymamy nad nią chwilę nasze nakrycie głowy, może ono odzyskać dawny wygląd.

Do przechowywania kapeluszy najlepiej służą tekturowe pudła. Jeśli jednak nie mamy takiego (chociaż może to być również pudło po butach – o ile rozmiar będzie odpowiedni), to pomocny będzie worek plastikowy. Wkładamy do niego kapelusz i kładziemy na półce w szafie 🙂

Podsumowując, pamiętajmy żeby: nie prać kapeluszy, unikać deszczu (szczególnie w kapeluszach letnich), nie zgniatać ich oraz odpowiednio przechowywać. Dzięki odpowiedniej pielęgnacji unikniemy takiego widoku: